czwartek, 22 maja 2014

Witaj w świecie bitewniaków, jaskier!

No i stało się! Długo to odraczałem, starałem się powstrzymać, tłumacząc się dużym kosztem, brakiem czasu czy dużą złożonością zasad. Zbiegiem okoliczności złożyło się jednak, że na mój warsztat zawitał Warhammer 40 000.

Mówiąc zbieg okoliczności mam na myśli więcej czasu niż zazwyczaj, przetrawienie z nudów podręcznika oraz troszkę oszczędności, a także przypadkowe trafienie (niczym z Rękawicy Energetycznej) strzałą Amora, która sprawiła że zakochałem się w modelach. Zgodnie z tym działalność mojego bloga poszerza się o moje modelarskie zmagania w świecie Młota Bojowego.

Dwa oddziały które widzicie na górze to (od lewej) Space Marine Tactical Squad (z 2013r.) oraz Space Marines Scouts (starsi). Od tych dwóch pudełeczek rozpocząłem zbieranie klasycznej armii WH40K. Cena pierwszego wynosi 125 zł, drugiego zaś 75 zł. Nabierze to znaczenia za chwilę.

Co w pudełku?

Korzystając z okazji że od ręki zaopatrzyłem się w dwa oddziały, pokusiłem się o małe porównanie zawartości danych pudełek. Po otwarciu pudełka Tactical Squadu możemy zauważyć trzy naprawdę szczegółowe ramki pozwalające na złożenie 10 jednostek, obszerną instrukcję pokazującą szablon złożenia krok po kroku kilka typów jednostek, oraz standardowo 9 podstawek i dwie kalki (które się gdzieś ukryły)


Czas na drugi oddział. Tu będzie gorzej. Za prawie dwukrotnie niższą cenę otrzymujemy tu dwie ramki pozwalające złożyć 5 modeli, które przy powyższych wyglądają biednie, podstawki, dwustronnicową instrukcję (wcale się nie dziwię) oraz kalki. Wnioski pozostawiam Wam :)


Będę starał się regularnie wrzucać postępy moich modelarskich prac na V2. Informacyjnie na koniec chciałbym powiedzieć że zapowiedziane wcześniej przeze mnie Suplementy do Dungeonslayers są na finiszu i wkrótce powinny zostać wypuszczone. Pozdrawiam i zabieram się za podstawki, trzymajcie się!

niedziela, 11 maja 2014

Game Chef - konkurs tworzenia gier

Sprawa jest prosta - 9 dni na stworzenie szkicu gry na podany temat.

Wczoraj, 10 maja po raz dwunasty wystartował Game Chef - międzynarodowy konkurs tworzenia gier planszowych, który doprowadził do powstania szkiców setek, niekonwencjonalnych tytułów. Na Game Chef powstawały pomysły na takie gry jak „Polaris” (Ben Lehman), „The Shab-al-Hiri Roach” i „Durance” (Jason Morningstar), „In Between” (Dan McKenna) czy „A Penny for My Thoughts” (Paul Tevis). W tym roku konkurs odbywa się w ośmiu językach, w tym także w języku polskim oczywiście.

Uczestniczący mają za zadanie w ciągu 9 dni zaprojektować szkic gry (niekomputerowej), która będzie inspirowana tematem edycji oraz składnikami wybranymi przez organizatorów. Konkurs potrwa do 18 maja. Zwycięzców poszczególnych edycji językowych poznamy 5 czerwca. Zwycięzca międzynarodowy zostanie ogłoszony 30 czerwca.


Wstawiam, a nuż ktoś z Was się skusi, zrobi coś dobrego i zwycięży. Powodzenia!

wtorek, 29 kwietnia 2014

NIP'AJIN

Na kolejny projekt z Jaskini Noobirusa wpadłem przypadkiem - kiedy był on przetłumaczony i oddany do korekty. Po chwili, w której go przeczytałem (a poszło szybko, bo to tylko 4 strony!) już wiedziałem że pomogę przy poprawianiu tekstu i przygotowaniu go do wypuszczenia.




Co to NIP'AJIN? Mówiąc jednym zdaniem jest to mały, prosty system indie do prowadzenia małych kampanii i jednostrzałów. Sprawdzi się w gronie ludzi nie lubiących rozdawać cyferek w cechy - liczy się tu wyłącznie historia i to na jej podstawie MG będzie stwierdzał (przyznając odpowiedni modyfikator) czy będzie to czynność łatwiejsza, trudniejsza, tudzież bez zmian dla Bohatera Gracza. Do gry przydatny jest jednak jeden zestaw kości od k4 do k20 dla każdego gracza, co może stanowić mały problem dla ludzi nie mających takowego. Jednakże ze względu, że system jest na licencji Creative Commons i co już wspomniałem, cały liczy tylko cztery strony, polecam go przeczytać i wyrobić sobie własną opinię na jego temat.


Ja sam na systemie zagrałem już dwa jednostrzały i idąc śladem Jima, jestem na tak. Szymon jak zwykle odwalił kawał dobrej roboty.

środa, 23 kwietnia 2014

Dungeonslayers - przekładanie suplementów

Warto zacząć od wyjaśnienia czym w ogóle jest system Dungeonslayers.


 W dużym uogólnieniu Dungeonslayers jest to gra fabularna stworzona przez Christiana Kenniga oraz przełożona na język polski przez Szymona Piechę, mająca w rozgrywce wyglądać jak komputerowy hack'n'slash. I postawione sobie zadanie spełnia wyśmienicie. W rzadko którym  systemie postawiony jest tak silny nacisk na siekaninę, gromadzenie ekwipunku oraz zdobywanie doświadczenia - a szkoda! Dungeonslayers ukazuje to, co kiedyś w grach było najlepsze. Dodam, że cały podręcznik liczy dwadzieścia stron - z czego na mechanikę i tworzenie postaci przekazana jet połowa. Co ważne, jest także na licencji Creative Commons - co w praktyce znaczy tyle że jest za darmo. Dobrze więc jest go zobaczyć oraz przeczytać - naprawdę warto.

Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę Jaskini Noobirusa - autora tłumaczenia:

Ale teraz przechodzimy do sedna postu: otrzymałem od Szymona zielone światło na rozpoczęcie tłumaczenia suplementów do Dungeonslayers. Na pierwszy ogień idą dwa mikrododatki - jeśli się przyjmą to wezmę się także za resztę stuffu do tego systemu. Tytuły suplementów z rozpoczętym tłumaczeniem to Strzelnictwo oraz Warzelnictwo. Gotowych tłumaczeń możecie spodziewać się niedługo po majówce.

niedziela, 20 kwietnia 2014

V2, a dokładniej VERGELTUNGSWAFFE-2

V2, a dokładniej VERGELTUNGSWAFFE-2, czyli nic innego jak BROŃ ODWETOWA-2 jest to pierwszy pocisk balistyczny z napędem rakietowym jaki udało się skonstruować.
 
Od tych kilku słów wyjaśnienia chciałbym rozpocząć moją wątpliwą przygodę dziennikarską. Mój patron nazewniczy ma mi dopomagać, bym w tempie jego wybuchu potrafił się rozwijać. Fakt, że ponad co drugi egzemplarz pocisku okazywał się nic nie wartą niedoróbką lub niewypałem nie wpłynie, mam nadzieję, na mojego bloga i wystrzelę z postami niczym V2.

Wbrew pozorom tematyka będzie miała niewielki związek z nazwą - RPG to także granatnik, aczkolwiek ja będę skupiał się raczej na grach fabularnych. Nie wykluczam, że czasem napiszę też coś o jakieś planszówce, książce, grze wideo bądź filmie, który wywarł na mnie szczególne wrażenie.

Ja, jaskier, skromny twórca tego bloga mieszkam w okolicach Częstochowy - mieście w którym się kształcę w IV LO Sienkiewicza (tak, tego z piosenki Muńka Staszczyka). Z grami fabularnymi pierwszy raz miałem styczność w wakacje 2011 i od razu przesiąknąłem nimi do szpiku kości. Przez dwa kolejne lata grałem nieregularnie i okazyjnie. W drugim kwartale 2013 roku trafiłem zbiegiem okoliczności na forum grupy ludzi zajmujących się tworzeniem własnych gier fabularnych. Na ten czas przypada także rozpoczęcie mojej "poważnej" przygody z RPG - podczas gdy w 2012 roku przeczytałem jeden podręcznik, w 2013 przeczytałem ich łącznie trzy. Zacząłem także umawiać się na coraz to częstsze sesje. Obecnie gram regularnie co tydzień z grupą w szkole i nieregularnie, średnio co dwa tygodnie z niezależną grupą w moim mieście.
Systemy które opanowałem: Neuroshima (+suplementy), Warhammer 1ed, Wolsung, Wiedźmin.

To by było wszystko, jeśli chodzi o informacje wstępne. Nie obiecuję regularnego pojawiania się postów - jest to dyktowane przez czynniki zewnętrzne takie jak na przykład dużo pracy w szkole, sporo wydarzeń na rynku wydawniczym oraz niekomercyjnym, mój zapał i moja chęć do pracy, etc. Pozdrawiam i liczę na dużą liczbę wpisów zarówno z mojej strony, jak i z Waszej.